Kredowe Koło w Teatrze Młodego Widza
Kredowe Koło w Teatrze Młodego Widza, Stefan Otwinowski.
Źródło: Dziennik Literacki 1950, nr 23 - Kredowe Koło.
Wersję cyfrową przygotował: Czesław Mnich.



     Wystawienie „Kredowego Koła" w Teatrze Młodego Widza to pomysł godny pochwały; przyczynia się on do wypełnienia zasadniczego planu repertuarowego Sztuka ma wszelkie walory wychowawcze i artystyczne. Daje młodzieży wiedzę o dawnej charakterystycznej obyczajowości narodu chińskiego. Nie tylko, wejdą w akcję przedstawiają się publiczności. Budowa i wywód tchną nie zdawkowym egzotyzmem, lecz świeżością i solennością literacką. Inscenizacja Władysława Dobrowolskiego wydobyła te wszystkie zalety tekstu. Układ sceniczny odznacza się dobrymi proporcjami. Dramat ilustrowany jest dodatkowo wstawkami poetyckimi i pantomimicznymi. Na szczególne wyróżnienie zasługuje doskonała koncepcja scenograficzna i kostiumowa - zestaw barw w strojach na najwyższym poziomie artystycznym. Dekorator E. Waniek dobrze wspomógł inscenizatora.

Kredowe koło

     Aktorzy znaleźli na ogół właściwy styl interpretacyjny. Na pierwszym miejscu należy wymienić H. Bełkowską jako panią Ma. Aktorka dysponuje świetnymi warunkami głosowym i dużym opanowaniem ruchu scenicznego. J. Żmudzińska w roli uciemiężonej Hai Tang pokazała aktorstwo żywiołowego gatunku. Z. Piasecki, jako wyrafinowany intrygant Czao objawił naprawdę duże możliwości artystycznej ekspresji: świetny w masce, oszczędny w geście. R. Wroński opracował komiczną rolę Su Szuu po mistrzowsku. M. Mariański jako Pao Czeng - może nawet zbyt groźny. Poza tym wyróżnić należy K. Płucińskiego i B. Stodulskiego. Zarówno ilustracja muzyczna F. Wróbla jak i taneczne układy Strzęboszówny atrakcyjne i w szlachetnym stylu. Szczególnie ładnie wypadł obraz pantomimiczny „Ceremonia herbaty". Tancerki pokazały charakterystyczną, dobrą rytmikę rąk. Uwertura Andrzeja Panufnika doskonała. Brawo, Blliżanka!

             Stefan Otwinowski

Źródło: Dziennik Literacki