Tylko wspomnienie
Źródło: "rudaslaska.naszemiasto.pl", Autor: Agnieszka Widera.
Wersję cyfrową przygotował: Czesław Mnich.
Tylko wspomnienie, 03.12.2010



Tylko wspomnienie Tylko wspomnienie Tylko wspomnienie

     Dom przy ul. Tunkla 5a, w którym dorastał Jan Wypler, został zrównany z ziemią. To czego najbardziej obawiali się członkowie rodziny sławnego sinologa i politologa, stało się faktem. - Na początku zauważyłem, że dom jest częściowo rozebrany a pamiętam jak kilka lat temu radni opowiadali o możliwości stworzenia tam izby pamięci poświęconej jego czci - mówił nam Karol Wypler, którego ojciec był kuzynem Jana Wyplera.

     Interweniował w urzędzie miasta. Okazało się, że nieruchomość na Tunkla jest własnością prywatną a właściciel uzyskał zgodę w tutejszym wydziale urbanistyki i architektury na przebudowę, rozbudowę i nadbudowę budynku. W pozwoleniu jednak była mowa o zachowaniu jednej ściany oryginalnego starego domu.

     Niestety kolejna wizyta pana Karola w Kochłowicach o mało nie przyprawiła go o zawał serca. Po domu została tylko sterta desek. - Najbardziej boli to, że na wiosnę, kiedy obchodziliśmy 120- rocznicę urodzin Jana Wyplera, władze miasta tak chwaliły się nim jako wielkim kochłowiczaninem. Na tym się skończyło - pisał Karol Wypler w liście do naszej redakcji. W wydziale architektury usłyszeliśmy, że ich rola skończyła się na udzieleniu pozwolenia na budowę. - Przedmiotowy obiekt nigdy nie był i obecnie nie jest objęty ochroną konserwatorską, brak jest więc mechanizmów do jego obrony - tłumaczy Tadeusz Kostoń, naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury UM.

     Po naszej interwencji na miejscu odbyła się kontrola przedstawicieli Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego i magistratu. - Przedmiotowy budynek przestał istnieć. Rozbiórki w pozwoleniu budowlanym nie było. Wprawdzie w dzienniku budowy jest wpisana informacja, że ściany budynku były mocno skorodowane ale w takim razie właściciel miał wystąpić o pozwolenie na rozbiórkę a tego nie zrobił - informuje Anna Rojowska z PINB.

     Prowadzący budowę zostali ukarani mandatami, ale ich nie przyjęli więc sprawa zostanie skierowana do sądu grodzkiego. Co nie zmienia faktu, że historyczne miejsce przeszło do historii.



     Agnieszka Widera

Źródło: rudaslaska.pl